3 nawyki, dzięki którym moja marka osobista rośnie “sama”

Sierpień 12, 2016

Zbuduj osobistą markę, której nie można się oprzeć!

3 błędy najczęściej popełniane przez początkujących inwestorów w nieruchomości na wynajem

W świecie, w którym żyjemy, na każdym kroku ktoś przedstawia się jako ekspert, lider branży lub osoba, z którą po prostu “musisz” pracować, bo tylko ona jest w stanie dostarczyć Ci adekwatne rozwiązanie (według niego, oczywiście). Myślę, że powinno być dokładnie odwrotnie – to klienci powinni przychodzić do eksperta, a nie ekspert do klientów. Bo to trochę tak jakby lekarz dzwonił do pacjenta i pytał – “Widzę, że jest Pan chory, więc przesłałem Panu gotową receptę i fakturę za poradę w załączniku maila.” No chyba nie tak to powinno działać. No dobra, ale z drugiej strony, przecież świat jakoś musi dowiedzieć się o Twojej wiedzy eksperckiej, żeby chciał Ci powierzyć swoje problemy i pieniądze. Jak zatem sprawić, że biznes będzie przychodził do Ciebie “sam”, a Twoja marka pracowała nawet wtedy, gdy nie ma Cię w pobliżu lub gdy właśnie smacznie drzemiesz? Sposobów na to jest mnóstwo, ale 3 pierwsze, które przychodzą mi do głowy z własnego repertuaru to:

  1. Pomagaj ludziom bezinteresownie na każdym kroku

    To jest obszar, w którym masz największe pole do popisu, bo ludzie generalnie nastawieni są tylko na swoje cele. Większość z nas zapomina o ponadczasowej prawdzie wypowiedzianej przez Zig’a Ziglar’a – “Możesz mieć w swoim życiu wszystko, czego chcesz, jeśli tylko pomożesz wystarczającej liczbie ludzi uzyskać to, czego oni chcą”. Co to oznacza w praktyce?

    Gdy ktokolwiek pisze/dzwoni/pyta mnie o cokolwiek (więc sam wyciąga do mnie rękę) to zawsze dążę do tego, by dać mu wartość, bez jakichkolwiek oczekiwań rewanżu. Przykład?

    Znajomy pisze, że szuka materiałów o tematyce biznesowej – podsyłam mu np. link do takiej fajnej strony jak http://oliveremberton.com, bo wierzę, że mu się przyda. Inny znajomy mówi, że szuka pracy – więc łączę go przez maila np. z Maciejem (https://www.facebook.com/msstepa), który regularnie poszukuje ekspertów do współpracy, bo jego firma rośnie jak na drożdżach. Ostatni przykład – ktoś dzwoni i prosi o radę w kontekście tego, gdzie warto pojechać na wakacje. Nie mam bladego pojęcia, bo to nie moja branża i (niestety) rzadko podróżuję, ale wtedy bez zastanowienia odsyłam tę osobę do Martyny https://www.facebook.com/KapibaraMartyna (wraz z przedstawieniem ich sobie, np. przez maila).

    Jak to wpływa na moją markę osobistą? Bardzo mocno – buduję coś co nazywam “kapitałem dobrej woli”. Niektórzy mówią na to “dobra karma”. Tak czy siak, przede wszystkim obie osoby są mi wdzięczne, że im pomogłem, co oznacza, że rekomendują mnie dalej, gdy o tym nie wiem, a jeśli kiedykolwiek przyjdę do nich z jakąkolwiek prośbą, to jest dużo większa szansa, że będą skłonne mi pomóc.

    Wskazówka: jeśli jednak nie będą, to nie zmieni mojego nastawienia do ich – wciąż będę ich lubił i pomagał. Na tym polega cała magia tego procesu. Trzeba wierzyć, a nie liczyć przysługi, jak w Excelu.

  2. Dopracowany i zadbany profil na Facebooku

    Jeśli ten podpunkt wydaje Ci się banalny to wejdź proszę teraz na swój profil na FB i odpowiedz sobie szczerze na pytanie – co widzisz? Czy Twoja fotka profilowa jest wyraźna, profesjonalna i jesteś na niej głównie Ty (a nie 48 innych znajomych i pies)? Czy Twoje zdjęcie w tle (cover photo) jasno i natychmiastowo komunikuje czym się zajmujesz, czy być może nawet nie masz tam żadnego zdjęcia, bo nie chciało Ci się o to zadbać? Czy Twoje stanowisko i firma/marka, którą budujesz jest otagowana w sekcji INTRO po lewej stronie? Elementów jest jeszcze kilka, ale sęk w tym, że ludzie patrzą. O ile nie spędzasz całego życia grając w gry komputerowe i masz kontakt z ludźmi na konferencjach; na spotkaniach handlowych; na piwie ze znajomymi, gdzie poznajesz nowe osoby – to znaczy, że jesteś sprawdzany. Ludzie wrzucają Twoje imię i nazwisko w Google. Obczajają Cię na fejsie. I to, co im się tam pokaże jako pierwsze, ma ogrooooooomny wpływ na to, co będą o Tobie myśleć. To taki odpowiednik pierwszego wrażenia. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w dzisiejszych czasach każde z nas ma do dyspozycji dwa pierwsze wrażenia. Jedno offline, drugie online. Warto zadbać o oba.

    A co Ty sądzisz o mnie? Zobacz, jak ja stworzyłem swój profil → KLIK

  3. “Sprytna” stopka mailowa

    Czy miałeś kiedyś taką sytuację, że ktoś odpowiedział na Twoją stopkę mailową? Bo mi zdarza się to regularnie. To genialne i niedocenione narzędzie budowania marki osobistej. Na co dzień wymieniasz dziesiątki, jeśli nie setki maili. Każdy z nich jest dla Ciebie szansą na dorzucenie ziarenka do tej górki, którą starasz się usypać. Tą górką jest oczywiście Twoja marka. Zwykłe stopki to nuda. Nikt ich nie czyta – nawet programy pocztowe często chowają je przed Tobą. Zwykła stopka okazuje się przydatna tylko wtedy, gdy ktoś szuka Twojego numeru telefonu, ale to zdecydowanie za mało interakcji – chcemy więcej interakcji z drugiej strony!

PS Aha, a jeśli zastanawiasz się, jak to wszystko, co opisałem powyżej, przekłada się na biznes, to powiem krótko – nie wierz na słowo, sprawdź na własnym przykładzie, a potem prześlij mi wiadomość z efektami, jakie osiągnąłeś. Actions speak louder than words.

Zarejestruj się już dziś

Wiktor Jodłowski

Założyciel at Talkersi
Jak zbudować osobistą markę? Bułka z masłem - napisz do mnie maila na contact@wiktorjodlowski.pl, a zobaczysz gotowy przepis na sukces, ukryty w stopce mailowej. Będę prowadził wykład na Myśleć jak Milionerzy w Szczecinie (24-25 września) i to, co powiem rozszerzeniem tego, czego doświadczyłeś czytając ten artykuł.

Latest posts by Wiktor Jodłowski (see all)